Dlaczego tak ważne jest dla mnie, żeby nabiał, z którego korzystam, pochodził z mleka zwierząt żyjących w czystym środowisku, wolno pasących się na łąkach i dobrze traktowanych? Żyjemy w czasach masowej produkcji prawie wszystkiego, w których wszystkie wielkie koncerny spożywcze korzystają z surowców pochodzących z prowadzonej na wielką skalę hodowli zwierząt, która nawet bardziej niż hodowlę przypomina produkcję zwierząt. Duże firmy nie skupują mleka z małych, lokalnych hodowli. W "fabrykach zwierząt" zwierzęta trzymane są w ciasnych boksach, karmione nienaturalnymi dla nich paszami, z powodu braku ruchu i nienaturalnego odżywiania często chorują i dlatego podaje im się antybiotyki i inne lekarstwa, aby przedłużyć ich żywot i produktywność. Do tego dochodzi jeszcze złe traktowanie zwierzaków, które i tak nie mają godziwego bytu, a są utrzymywane przy życiu jedynie dla mleka, jajek i ostatecznie dla produkowanego z nich mięsa. Każda istota żywa pod wpływem czynników stresogennych i strachu wytwarza w swoim organizmie hormony adrenalinę, noradrenalinę i kortyzol, których zadaniem jest zmobilizować organizm do krótkotrwałej, energochłonnej akcji "atakuj albo uciekaj". Jeżeli akcja ucieczki albo ataku zostanie podjęta, stresowa sytuacja zostanie w krótkim czasie zażegnana, a wysiłek fizyczny zwierzęcia zneutralizuje hormony, które nie będą w żaden sposób obciążały dłużej organizmu. Jeżeli jednak żadna akcja w takiej sytuacji nie zostanie podjęta, a zwierzę będzie źle traktowane i poddawane działaniu stresu przez długi czas oraz nie będzie miało żadnej możliwości rozładowania napięcia poprzez ruch fizyczny, poziom hormonów stresu w jego ciele będzie utrzymywał się wciąż na wysokim poziomie i gromadził w jego mięśniach i w całym ciele. Czy takie zwierzę - nienaturalnie żywione, trzymane w nienaturalnych warunkach i traktowane bez szacunku, a często nawet w okrutny sposób - może dawać zdrowe, pełne wartości odżywczych mleko czy jaja? Z tego powodu bardzo ważne jest dla mnie to, skąd pochodzą zwierzęce produkty nabiałowe typu ser i jaja, które jadam od czasu do czasu. Lubię dobre, lokalne sery od małych, lokalnych producentów, produkowane z mleka zwierząt wypasanych na górskich łąkach, przeżuwających spokojnie świeżą trawę i zioła, mających możliwość poruszania się bez ograniczeń na świeżym powietrzu, spokojnego snu i szczęśliwego życia, traktowanych z szacunkiem. Sama świadomość tego, że zwierzę żyje w naturalnym dla siebie środowisku, żywi się naturalnym dla niego pożywieniem i ma dostęp do świeżej wody, jest traktowane godnie i po prostu żyje dobrym życiem, na jakie zasługuje każda czująca istota, jest dla mnie ważna. Wiem, że nie przyczyniam się do czyjejś krzywdy. Dodatkowo uważam, że to, czym się odżywiam, ma bardzo duże znaczenie dla jakości mojego życia. W końcu każda komórka naszego ciała obumiera po pewnym czasie i tworzy się na nowo dokładnie z tego, czym się odżywiamy. W ciągu minuty powstaje i ginie 150 mln czerwonych krwinek. Wszystko, co zjadamy, wpływa na to jak się czujemy, jak myślimy, jak szybko się regenerujemy. Niech to więc będzie smaczne, zdrowe i pełne potrzebnych do życia składników odżywczych. I niech nie przysparza nikomu niepotrzebnego cierpienia.
top of page
bottom of page
Comments